Opis filmu Good by Lenin!
„Na przód ku prze – przyszłości!”. Rozważania antropologiczne na podstawie filmu „Good bye Lenin!” Wolfganga Beckera.
Film Wolfganga Beckera „Good bye Lenin!” to wielostopniowa opowieść o ludziach, którzy postawieni zostali w obliczu sytuacji będącej tyleż „tragiczną” co „twórczą” (stwarzającą nowe możliwości, wyławiającą „nowe” wartości).
Jest to zarazem opowieść o czasie, a raczej o tym jak splot wydarzeń rozgrywających się w danym etapie dziejowym, wpływa na tworzone przez ludzi wizje rzeczywistości, jak dekonstruuje i demistyfikuje ich stosunek do świata i jego elementów (przywoływanych często jako odrębne fragmenty, bardziej wyławiane z czasoprzestrzeni, niźli w niej „montowane”).
Retrospekcja 1978, start rakiety i ucieczka na zachód
„Good bye Lenin!” rozpoczyna się retrospekcją – widzimy rodzinę Kernerów – dzieci wraz z ojcem- podczas wspólnych wakacji na działce w lecie 1978 roku. Zabawy i psoty chłopca – Alexa oraz jego siostry – Ariane są filmowane przez ich ojca. Widzimy także Alexa ubranego w koszulkę, na której widnieje rysunek przedstawiający radziecką rakietę kosmiczną.
Ucieczka ojca i przemiana matki
Dalej, w kolejnej scenie- dnia 28 sierpnia 1978, dzieci oglądają relację telewizyjną ze startu właśnie radzieckiej rakiety w przestrzeń kosmiczną z Sigmundem Jahnem – obywatelem NRD na pokładzie (był on pierwszym niemieckim kosmonautą). Tego samego dnia mąż Christiane Kerner, ojciec dzieci, zostaje oskarżony o kontakt z wrogiem klasowym i ucieczkę na Zachód.
Od tego momentu matka popada w głęboką depresję i zostaje umieszczona w szpitalu. Podczas jej choroby Alex cały czas snuje plany zostania w przyszłości kosmonautą.
Po ośmiu tygodniach matka powraca do domu całkowicie odmieniona – zostaje aktywistką pomagającą ludziom, piszącą petycje do władz. Wszystko co robi sprawia jej ogromną przyjemność i pomaga zapomnieć o odejściu męża. Alex także rozwija swe zainteresowania – wypuszcza w niebo swą pierwszą małą rakietę.
1989 rok
Jest 7 października 1989 roku- NRD obchodzi swą 40. rocznicę. Alex tego dnia ma wolne w pracy- serwisie RTV „Adolf Hennecke”, siedzi na ławce i pije piwo. Na ulicach odbywają się defilady i prezentacje wojskowe.
Wieczorem ma miejsce przemarsz kilkuset osobowej grupy w imię swobody przemieszczania się i wolnej prasy. Bierze w nim udział także Alex, który wtedy właśnie poznaje Larę – swą przyszłą dziewczynę. W tym czasie jego matka jedzie taksówką do Pałacu Republiki w Berlinie na uroczystość z okazji obchodów 40. rocznicy istnienia NRD.
W drodze mija pochód. Widzi jak wojskowi łapią jej syna i wsadzają go do ciężarówki. Wybiega z taksówki i upada na ulicę – po tym wydarzeniu zapada w śpiączkę na osiem miesięcy.
Alex jest bohaterem, w którym możemy odnaleźć „uosobienie” zawalidrogi – z jednej strony jest oddany, skłonny do poświęceń, stara się zahamować nieuchronny bieg życia, z drugiej – prezentuje niemalże karykaturę człowieka, którego wchłonęła obsesyjna wręcz walka- walka z „rzeczywistością”, będącą w istocie jedynie ułudą rzeczywistości.
Upadek muru berlińskiego i przebudzenie matki
Podejmuje on ową walkę w momencie, gdy jego matka budzi się ze śpiączki. W ciągu ośmiu miesięcy jej nieobecności na terenie Wschodnich Niemiec dokonały się „radykalne” zmiany – zburzenie Muru Berlińskiego, otwarcie zachodniej granicy, przyjazd kanclerza Kohla do Drezna, pierwsze wolne wybory, napływ zachodnich towarów, ciągłe migracje ludności żyjącej w „zamknięciu” w NRD od 1961 roku, niszczenie starych symboli socjalizmu i zastępowanie ich nowymi – „kapitalistycznymi”.
Alex umocniony słowami lekarza, iż matka nie powinna doznawać żadnych gwałtownych emocji- nawet zagrożenia gwałtownych emocji (a takich dostarczyć jej mogły informacje o obaleniu starego porządku), gdyż to grozi zawałem, a w rezultacie może doprowadzić do rychłej śmierci, postanawia wskrzesić socjalizm.
Nowy dawny bezpieczny świat
Zaczyna budować „nowy-dawny” świat. Najpierw na powrót mebluje pokój matki – przywraca go do stanu, w jakim zostawiła go przed zapadnięciem w śpiączkę – w trakcie jej nieobecności stare meble zostały naznaczone czerwoną kropką – symbol socjalizmu i usunięte, na ich miejsce jego siostra wraz z narzeczonym wstawili nowe – zachodnie, orientalne.
Kiedy wiezie matkę karetką pogotowia do domu, karze kierowcy ściszyć radio – pragnie uchronić ją przed wszelkimi sygnałami, jakimikolwiek wiadomościami o rzeczywistości. Następnie rozpoczyna gonitwę za starymi towarami, zmienia naklejki na opakowaniach żywności, z uporem poszukuje ulubionych ogórków matki – marki Spreewood (wiele towarów epoki socjalizmu udaje mu się znaleźć w opuszczonym mieszkaniu, gdzie spędza noc wraz z Larą – jest to moment w filmie, gdzie wytwarzany świat Alexa znajduje „zakotwiczenie”- „zmaterializowanie marzeniowej utopii”).
Okłamuje ją także w kwestii jej oszczędności, które pragnie wymienić na zachodnie marki, mówiąc, że pieniądze pragną wraz z siostrą przeznaczyć na trabanta (rzekomo dostali zawiadomienie ze Zwickau, że mogą go odebrać już po trzech latach).
- Kiedy matka pragnie obejrzeć telewizję, organizuje odtwarzacz wideo i pokazuje jej taśmy ze starymi nagraniami programów i wiadomości.
- Nakłania sąsiadów (byłych członków komitetu blokowego) oraz byłego dyrektora i dzieci ze szkoły, w której kiedyś nauczała Christiane, aby przyszli na jej urodziny i zachowywali się tak, jakby nic się nie zmieniło.
- Podczas uroczystości także Lara ma być studentką na wymianie ze Związku Radzieckiego, której ojciec uczy głuchoniemych oraz chłopak Ariane – dyspozytorem na wschodzie organizującym zakupy restauracji Mitrowa.
Radziecka Coca Cola
W trakcie urodzin, nagle, na pobliskim bloku, który Christiane widzi z okna, zostaje powieszony ogromy plakat reklamujący Coca Colę. Alex natychmiast wraz z kolegą Denisem nagrywają reportaż wyjaśniający, iż smak owego napoju został stworzony w latach 50. w kombinatach radzieckich i skradziony przez zachodni koncern.
Któregoś dnia matka przypomina sobie, gdzie schowała pieniądze, które Alex wraz z Ariane chcieli wymienić pod pozorem kupna trabanta. Udaje się je odnaleźć (były schowane w jednym ze starych mebli, które Ariane postanowiła wyrzucić), ale gdy chłopak chce je wymienić okazuje się, że termin minął dwa dni temu.
Zachodzi kutas i powrót ojca
Alex wpada we wściekłość i nazywa urzędnika „zachodnim kutasem”. Jest to moment przełomowy filmu – o ile wcześniej chłopak zdawał sobie sprawę z faktu, iż tylko „udaje”, stwarza świat dla Christiane, o tyle teraz zaczął uczestniczyć w wytwarzanej przez siebie „rzeczywistości”- stał się jej częścią, „częścią”, która zaczęła żyć własnym złudzeniem.
Pewnego popołudnia po powrocie z pracy Ariane opowiada bratu, że widziała ojca w restauracji Burger King, w której pracuje. Chłopak snuje wyobrażenia na temat życia ojca – życia zgoła innego od tego, które sam prowadzi, życia w innej rzeczywistości.
Kiedy Alex pomaga Larze przygotować się do egzaminu, odnajduje w jej mieszkaniu pusty słoik po ogórkach Spreewooda- upragnioną zdobycz pieczętującą „trud stworzenia”. W dniu, kiedy daje w nim ogórki matce, zasypia przy jej łóżku.
Nowy ład i prawda
Wtedy Christiane postanawia wstać i wyjść z domu. Gdy wychodzi z mieszkania, już w windzie „atakują ją” symbole nowego ładu. Potem stojąc na ulicy widzi, jak samolot transportuje ogromny pomnik Lenina, który wyciąga rękę w jej kierunku, a potem odlatuje w stronę zachodzącego Słońca.
Wtedy podbiega Alex i Ariane, i zabierają ją z powrotem do domu. Chłopak nadal próbuje zatuszować to, co widziała matka. Ponownie nagrywa program, w który Denis przebrany za reportera tłumaczy, iż Honecker zezwolił na przyjazd do NRD Niemców z RFN, którzy pragną porzucić życie w kapitalistycznym kraju i rozpocząć nowe w ojczyźnie robotników i chłopów. Wtedy też Alex uświadamia sobie, że świat, który stworzył dla matki, tak naprawdę jest światem, który sam sobie wymarzył.
W końcu Christiane pragnie pojechać na działkę, gdzie ma domek. Cała rodzina wybiera się na wyprawę niebieskim trabantem (matka w trakcie drogi ma założoną przepaskę na oczy- rzekomo z powodu niespodzianki, jaką ma być wyjazd).
Na miejscu kobieta postanawia opowiedzieć całą prawdę o swoim życiu. Oświadcza, iż ojciec dzieci nie pojechał na Zachód z powodu innej kobiety. Ponadto przez cały czas swej nieobecności pisał do niej i do nich listy, które ukryła w szafce w kuchni. Ona także chciała do niego dołączyć, ale była zbyt przerażona.
Idealistyczny socjalizm
Alex zapewne zdawał sobie sprawę, że ideologiczny socjalizm matki był dla niej tylko metodą przetrwania, którą sama skonstruowała i którą w końcu zaczęła żyć, ale był tak daleko zagłębiony w swym „wytworzony świecie”, że jej opowieść nie zdołała go rozbić.
Wyprawa na działkę kończy się dla Christiane powrotem do szpitala – jej stan gwałtownie się pogarsza. Alex postanawia odnaleźć ojca. Udaje się do jego domu taksówką, której kierowca jest łudząco podobny do byłego kosmonauty Sigmunda Jahna.
Na miejscu spotyka dwójkę swego młodszego przyrodniego rodzeństwa – dzieci oglądają bajkę o Sandmanie. Maluchy tłumaczą, że w tym odcinku Sandman ma zostać astronautą. Alex opowiada im, że u niego (oświadcza, że pochodzi z innego kraju) mówi się kosmonauta. Wtedy spotyka ojca. Zabiera go do szpitala do matki i każe, podobnie jak innym, kłamać.
Mur upadł, matka umarła
W trakcie nieobecności Alexa Lara wyjawia jego matce całą prawdę – o upadku Muru Berlińskiego, otwarciu granic, itd. Nie informuje jednak o tym swego chłopaka. W końcu jednak Alex sam postanawia pokazać „prawdę” Christiane.
Znowu nagrywa program, do udziału w którym namawia taksówkarza – występuje on w roli Sigmunta Jahna, który przedstawia świetlaną wizję „byłej” NRD – kraju tolerancyjnego socjalizmu i kraju, który dąży ku lepszemu.
Po trzech dniach Christiane umiera. Jej prochy zostają wystrzelone przez Alexa w małej rakiecie w kosmos. Alex do końca żyje w świadomości, że jego matka nigdy nie dowiedziała się prawdy.
Pomnik pamięci i drogi do raju
Upadek Muru Berlińskiego do dziś jest symbolem wyzwolenia z ucisku, spod władzy „dyktatorskiej” i reżimu państwowego. Stanowi „pomnik pamięci” i „drogę do raju”. Jest niemym nośnikiem znaczeń, które wbrew pozorom nie są jednoznaczne.
Każdy, kto choć raz był w Berlinie zauważa różnice pomiędzy jego częścią wschodnią – biedniejszą, bardziej szarą i monotonną, a zachodnią – nowoczesną, tonącą nocą w blasku sztucznych lamp i neonów, a za dnia barwną, w której życie pędzi w zawrotnym wręcz tempie.
To właśnie ta szara strona ukazana jest w filmie Wolfganga Beckera. Widzimy jednakowe, pozbawione kolorów budynki, ludzi w ubraniach, które nie mają nic wspólnego z tym, co zwykło się na zachodzie określać mianem „mody”.
Widzimy krajobraz, który atakuje monumentalną sztywnością i formalizmem ideowym. Nagle do tego „skostniałego” świata wkracza powiew świeżości. Przynosi on różnorodność, daje możliwość wyboru, proponuje zmianę perspektywy, nakłania do poszukiwania „własnej- nowej” tożsamości.
W „Good bye Lenin!” mamy do czynienia ze światem odwróconym- światem na opak, a właściwie z sytuacją graniczną, w której mediatorem staje się Alex. Owa sytuacja, w której współwystępują zjawiska – elementy „rzeczywistości” przeżywanej i elementy „rzeczywistości” nowej, sprawia, że nasz bohater staje się częścią każdej z nich i jednocześnie w żadnej nie jest „obecny” do końca.
Z jednej strony stara się przystosować do zachodzących zmian – znajduje nową pracę, interesują go nowinki techniczne, które wykorzystuje także przy „budowie świata dla Christiane”, z drugiej- żyje „natchnieniem socjalizmu”, które sprawia, że wynajduje on dawne (a nawet stwarza nigdy nieistniejące) wartości.
Jego wewnętrzne rozdarcie wzmagają jeszcze stale pojawiające się przedmioty – symbole – zarówno totalitaryzmu, jak i kapitalistyczne. Krążą one niczym elektrony w atomie, zderzają się i atakują ze wszech stron. Ponadto „zachodnie znaki/oznaki” nawiązują formą do dawnego porządku – Alex w nowej pracy otrzymuje „uniform” w czerwonym kolorze, za oknem w trakcie urodzin matki pojawia się ogromny czerwony transparent reklamujący Coca- Colę, Ariane oznacza czerwoną kropką meble, które każe usunąć z mieszkania.
Wszystko to wpływa na położenie naszego bohatera. Żyje on w nieustannym zawieszeniu. Niczym dziecko zatapia się w stworzonych przez siebie marzeniach.
Świat wykreowanej rzeczywistości i wolności
Świat przedstawiony w filmie Wolfganga Beckera, to nie tylko „obraz wykreowanej rzeczywistości”, to także świat, w którym możemy odnaleźć prawdę o „wolności”. Wydobyć ją możemy, gdy spróbujemy zestawić elementy „starego” i „nowego” ładu.
Komunizm, jako system totalitarny uniformizował nie tylko system przekonań politycznych – dawał jedyną możliwą perspektywę „rozwoju” jednostki w określonym kierunku, ale także, dzięki zabiegom architektonicznym, ujednolicał przestrzeń estetyczną, wprowadzając dyktat jednej formy i barwy.
Rzeczy odgrywały tu bardzo ważną rolę – monumentalne pomniki miały potwierdzać i sankcjonować niepodważalną dominację władzy, architektura użytkowa miała nie tylko „scalać” społeczeństwo, ale także stanowić swoistą odpowiedź na zaspokojenie gustów „drobnomieszczańskich” – miasta miały być czyste i logicznie funkcjonalne, ulice regularne, meble oraz sprzęt domowego użytku- przede wszystkim praktyczne, towary- tylko te najbardziej potrzebne i nieskażone kapitalistycznymi naleciałościami.
Wszystkie „przedmioty” służyć miały partii w budowaniu wspólnego dobra, w konstruowaniu mas, które powinny kroczyć tą samą, z góry określoną drogą ku jednemu celowi.
Zachodnia możliwość nieograniczonych wyborów czy złudzenie wolności?
Natomiast zachodnia demokracja dawała możliwość wyboru, otwierała pole nieograniczonych możliwości. Jednostka miała być faktycznie samodzielnym „bytem”, a nie tylko rezultatem masowej produkcji.
Ale czy faktycznie tak jest? Czy człowiek żyjący w demokratycznym kraju może być naprawdę wolny?
Przecież dostępne są nam wszystkie możliwe towary, mamy prawo głosu, prawo do wyrażania własnych przekonań czy to religijnych czy politycznych. Możemy sankcjonować własną obecność w sposób, który najbardziej nam odpowiada.
Ale czy przypadkiem nie jest tak, że kapitalizm, dopuszczany przez demokrację jest tylko kolejną – nieco inną – formą zniewolenia. Zniewolenia, może nie poprzez ideologię, wszak wyrazistość tej zaciera się w momencie konfrontacji wielu „sposobów na życie”, ale zniewolenia poprzez towary, mody, nowoczesne technologie, media, Internet.
Wszystkie te „czynniki” mogą działać w sposób, na pierwszy rzut oka, często niewidoczny, ale zarazem bardzo drastyczny.
- Czyż nie „wybieramy” własnego życia tylko z szeregu dostępnych nam możliwości?
- Czy nie jesteśmy podatni na wpływy wszelkiego rodzaju mód, kanałów informacyjnych?
Żyjemy w przeświadczeniu o własnej wolności, natomiast z pola widzenia znika nam „doskonale ukształtowana forma”, w którą już dawno zostaliśmy wplątani. Jedynie sposoby, za pomocą których próbujemy ją przekształcać dają nam złudzenie WOLNOŚCI.